Skąd pomysł na taki pomnik? Jakiś czas temu na szczątki mamuta, czyli m.in. trzy fragmenty ciosu tego kopalnego zwierzęcia natrafił operator koparki. Pracował on przy rozbudowie hotelu „Artis”(przy ul. Lubelskiej).
Kości leżały w ziemi co najmniej kilkanaście tysięcy lat i prawdopodobnie przywlókł je do dzisiejszego hotelu… lodowiec. Odkryto je na głębokości ok. 4 metrów. Wszystkie były w niezłym stanie.
Szczątki zostały zbadane przez archeologów i „zabezpieczone”. Zrobiły wrażenie na właścicielach hotelu „Artis”.
Dlatego obok tego obiektu postawiono ten wielki, kilkumetrowy pomnik. Teraz o sympatycznym, zamojskim mamucie (dzieci wołają na niego „mamutek Lutek”) nikt nie zapomni.