W środę dyżurny komendy przyjął kolejne zgłoszenie o kradzieży tego pojazdu. Tym razem sprawcy na teren posesji dostali się zdejmując z zawiasów jedno skrzydło bramy wjazdowej. Ich łupem, podobnie jak poprzednio padł zaparkowany tam fiat. – Samochód znaleziono tego samego dnia. Stał zaparkowany przy ul. Zamojskiego. Było uszkodzone. Samochód miał pogięte felgi, w jednym kole brakowało opony – dodaje nadkom. Kopeć. Straty wyniosły 300 zł.
Okazało się, że sprawcami pierwszej, jak i drugiej kradzieży są dwaj mieszkańcy Zamościa w wieku 19 i 23 lat. Jeden z zatrzymanych tłumaczył policjantom, że w środę postanowili ponownie przejechać się należącym do 49-latki autem, bo kiedy przechodzili obok jej posesji zauważyli zaparkowanego tam fiata. Jako, że w kieszeni jednego z nich tkwiły kluczyki od samochodu, które ukradli poprzednim razem, więc postanowili skorzystać z okazji.
Mężczyźni przyznali się do winy. Młodszy z nich wrócił do zakładu poprawczego, do którego nie powrócił z przepustki. Straszy stanął przed obliczem prokuratora.